W Puławach właśnie zakończyła się oficjalna część akcji „Kurtka dla malucha”.
– Zebraliśmy dosyć sporo odzieży. W przedszkolu w Górze Puławskiej 13 kilogramów, w przedszkolu w Gołębiu 14 kilogramów. W Urzędzie Miasta też trochę tego było – relacjonuje Anna Karpeta, kierownik filii ChSCh w Puławach. – Mamy także sześć sześćdziesięciolitrowych worków z odzieżą dla dorosłych – wylicza. – Poza tym do filii zgłosiła się pewna pani z Baranowa, miejscowości położonej 30 km od Puław. Ogłoszenie o akcji przeczytała w internecie. Przywiozła cały bagażnik przeróżnych ubrań dziecięcych.
Ostatni dyżur w ramach akcji „Kurtka dla malucha” był 1 grudnia w siedzibie filii ChSCh przy ul. Kraszewskiego. Czy to znaczy, że teraz już nie można przynosić ubrań?
– Owszem, można, akcja trwa nadal, z tym, że teraz na telefon – mówi Anna Karpeta. – Jeśli ktoś jeszcze nie przejrzał szaf, a chciałby, to zapraszamy, jeszcze można to zrobić – dodaje.
Zebrana podczas akcji odzież trafi do wielodzietnych rodzin, samotnych matek oraz rodzin, gdzie rodzice mają zatrudnienie sezonowe i zimą nie pracują.
– W niedzielę, 16 grudnia planujemy zaprosić podopiecznych MOPS i GOPS do naszej filii i tam rozdysponować odzież – mówi Anna Karpeta.
Podopieczni filii sami chcą się dzielić. Pytają, kiedy i gdzie można jeszcze przynosić ubrania.
– Umówiłam się z nimi na 19 grudnia. Jeśli chcą, niech przyniosą odzież – mówi Anna Karpeta. – Wagę pomocy szczególnie doceniają ci, którzy sami jej potrzebują. Jest na przykład pani, która korzysta z pomocy żywnościowej. Ona także przyniosła ubrania po swoim dziecku – dodaje.
Jeśli ktoś chciałby przekazać odzież, zwłaszcza dziecięcą, proszony jest o kontakt telefoniczny z kierownikiem filii ChSCh w Puławach (tel. 609 842 325).
Czytaj więcej o pomocy odzieżowej.
Tekst: Justyna Libera